Zamknęłam ciebie za drzwiami z napisem dożywocie
twe wyszukane komplementy,
malowane słowa.
Elektroszokiem zabiłam wmówione w siebie, uczucie?
Zimno zerknęłam na pustą celę,
do której drogę wyścieliłeś tęczami.
Znów chybiłam.
Kula w ciebie nie trafiła i szyderczo się uśmiechnąłeś
To nic...
Ja mam abonament na życie
a ty cztery metry kwadratowe-
swej obłudnej pewności szczęścia