I powstało Nic z Niczego nicością naznaczone,
co było przed tym, raz na zawsze, przekreślono.
Pomysłami dziwnymi, serwując nowe plany,
tworząc na ciele wszechświata małe, szare plamy.
Wyruszając na zachód, z punktu wyjścia, od ogrodu
Edenu.
Poczęty w pośpiechu, bez żadnych powodów ku temu,
jako pierwowzór wszystkiego, kolebka i mogiła —
ukazał się
nam świat, którego nigdy nie było...