gdybym mógł to
że
moglibyśmy się roztrzaskać jedno o drugie
niezważając na połomność naszych ciał
przeczącą monstrualnemu głodu oddychania
a
miękkość twych ud
i
posiężność mych ramion
chroniłyby nas od kalectwa
gdybyś mogła to
że
moglibyśmy katować
i
podniecać
ukrytych w nas dzieci
i
w niesamowity sposób
rodzić starców
umierających na doległości serca
gdybyśmy tym samym mogli
niepowstrzymywać rozwoju miast
i
odejść już po tym
gdy imperia u schyłku
wyczerpają zasoby ropy naftowej
i
nasz zapach ociąży powietrze,
gęste
ciała
w pogotowiu