nienawidzę
pustych rozmów w trolejbusach
liczenia kropli krwi przed świtem
niedzielnych melancholijnych wieczorów
zdrady kochanków
rasizmu, szowinizmu i ksenofobii
pustych butelek po piwie
i każdego pożegnania
nienawidzę tego co świnie nie jedzą
i pianki gotującego się mleka
krwawej przyjemnosci zbrodniarza
i samobójczej śmierci bez przyczyny
nieNAWIDZĘ tego że powoli zdycham