Znalazłam 5 euro w łazience w klubie Geografic. Cóż, jakieś pijane dziewcze miało pecha.
Ale, myśle sobie dalej, co będę miała z tych 5 euro, jak już się zadłużyłam na ponad piędziesiąt. Kolejne piwo, ot co będę miała.
A potem podryfuję sobie na wyobrażonych Wielkich Wodach w znanym kierunku.
A jeszcze bardziej potem trafię do własnego łóżka z pościelą z deseniem w pomarańczowe ryby.
A jeszcze jeszcze bardziej potem zasnę i wrócę myślami na pewną znajomą ulicę Wilna, tam gdzie zawsze wracam.
Ot, w dobre ręce trafiło to 5 euro