Zjadam się. Najbardziej mi idą szare komórki. Biologia ze mnie szydzi – mejoza mogła zajść, mogła też nie. Za każdym uderzeniem strzał zegara czuję się coraz bardziej kobietą nieszczęśliwą. Oczekiwanie jest jedną z okrutniejszych tortur. Milczenie ciała.
Leczę się z kataru – podnoszę w górę nogi, zażywam wrzątkowych kąpieli. Coraz bardziej się zjadam.
Kupiłam dziś sprawdzian organizmowi.
…
Miłość znów staje się wyzwaniem. Nawet gdy jest namacalnie oczywista, kłuje wrzecionem niepewności. Jest jednak, niezachwianie
murem stoi w mojej obronie.
…
Części ciała bolą, jakbym miała mnóstwo lat za sobą. Wypływają ze mnie łzy. Serce zwiększa częstotliwość uderzeń. Ma nastąpić jutro. Z życiem kojarzy się śmierć.
Słyszałam, że od nas zależy wszystko.